wtorek, 18 lutego 2014

Lutowa wiosna w Popradzkim Parku Krajobrazowym

Dziwna ta zima, inna od innych, dziwny wiosenny luty. Powędrujemy po górkach i dolinach, jak za dawnych dobrych lat, jak zwykle czasem zajrzy się za płoty, czasem podsłucha, czy coś piszczy w pojawiającej się spod resztek śniegu trawie. Popradzki Park Krajobrazowy to trasa dzisiejszej wędrówki.

Stary Sącz. Miasto położone u spływu Dunajca i Popradu, należy do najstarszych w Polsce - a niegdyś dzięki położeniu na głównym szlaku handlowym z Węgier należało do najbogatszych w Polsce. Istniał tu zamek królewski, rezydencya kasztelanów; a dokoła broniło miasta kilka zamków w górach. Mimo zniszczenia przez Tatarów podniosło się znowu - a Długosz opisuje je jako duże, bogate i piękne budynki mające. Zamek zniszczyli Szwedzi za Jana Kazimierza; handlowe znaczenia miasta upadło z czasem na rzecz Nowego Sącza. Z dawnej świetności, murów i ratusza nie zachowało się nic. [Dr. M. Orłowicz, Ilustrowany Przewodnik po Galicyi, Lwów 1919]
Ze Starego Sącza już blisko do Łabowej.
W pewnym oddaleniu od centrum wsi  stoi murowana cerkiew p.w. Opieki NMP z 1784 roku, grekokatolicka, zbudowana z kamienia, fundowana przez Lubomirskich. Budynek przykrywa blaszany, siodłowy dach, nad kaplicami uformowany w kopuły, który zdobi pięć wieżyczek z latarniami. Nad wszystkim góruje baniasty hełm wieży z latarnią. Całość otacza kamienny mur z bramką z XIX wieku. Wewnątrz  polichromia figuralna i ornamentalna wykonana w 1944 roku przez ukraińskiego malarza W. Kryczewskiego. Ołtarz główny jest murowany, klasycystyczny z drugiej połowy XIX wieku.

 Można tu spotkać sporo starych, zabytkowych domów.

 W Łabowej warto odwiedzić cmentarz żydowski, który jest podzielony na trzy części, oddzielone naturalną granicą dwóch małych wąwozów. Od drogi prowadzącej w stronę Uhrynia do bramy cmentarnej znajduje się część północna, w której odnajdziemy 27 nagrobków. Są one najbardziej zniszczone ze wszystkich. Napisy na płytach zwrócone są w kierunku północnym, ich układ jest nieregularny. W części środkowej są 154 macewy. Ich stan jest dobry, jednak z trudem można odczytać znajdujące się na nich napisy. W tej części znajdują się nagrobki dwóch rabinów, 9 macew z motywem dzbana, 5 z motywem lwa oraz 6 z koronami. Pojawiają się również motywy ptaków, drzew i świeczników. Część południowa zawiera 69 macew, w niej pochowani byli prawdopodobnie znaczniejsi mieszkańcy, na co wskazuje ornamentyka macew. Na pewno spoczywa tam jeden rabin. Motyw koron pojawia się na 23 nagrobkach, a korona symbolizowała prawo, władzę, ale również kapłaństwo. Kluczem do cmentarza dysponuje pan Adam Zaczyk, mieszkaniec Łabowej, który opiekuje się cmentarzem. Cmentarz jest zadbany, wysprzątany, zajmują się tym uczniowie miejscowego gimnazjum.
Mijając cmentarz wędruję w lutowym słońcu do maleńkiej wsi Uhryń.
 Kapliczka ustawiona tyłem do drogi, frontem do strumienia. Prawdopodobnie dawniej mieściła figurę Jana Nepomucena, chroniącego ludzi od powodzi, ustawiano nepomuckie kapliczki w ten sposób - teraz w niej jest jakiś smętny wyblakły oleodruk ozdobiony plastikowym kwieciem.

Lutowe kwitnienie podbiałów i nie tylko.






Przełomem Uhryńskiego Potoku prowadzi  geologiczna ścieżka edukacyjna.

Z Uhrynia można powędrować lasami (Rezerwat Łabowiec) i "na krechę" przez Halę Łabowską do Barnowca, cały czas znajdujemy się w Popradzkim Parku Krajobrazowym.
 Rezerwat przyrody Barnowiec  położony jest na skalistym, osuwiskowym stoku. W rezerwacie dominuje buczyna karpacka. Na niedostępnym skalnym urwisku jest też niewielki płat jaworzyny górskiej z miesięcznicą trwałą. Drzewostan tworzą głównie buki, jodły i jawory i wiązy. 

Z lasu wchodzimy do wsi Barnowiec, mijając ostatnie, szybko topniejące płaty śniegu.








Kilka szybkich spojrzeń na dzień powszedni w Barnowcu i Czaczowie.


 Schodzę w dolinę, przekraczam Kamienicę. Koniec spaceru.

















2 komentarze:

  1. Prze pól godziny byłem w innym, wartościowym świecie. Dziękuję. K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, przepiękne zdjęcia, jak zawsze. Kiedyś odwiedziłam Cię przy okazji zdjęć z okolic Narwi, teraz zjawiam się znów, widzę Tykocin... Potrafisz chwycić za serce obrazem.... Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń