Duszę
każdego kraju można podglądnąć w małych miasteczkach. Wielkie miasta,
pełne szacownych zabytków są okazalsze, niekiedy ładniejsze, ale
autentyczne życie znajdziemy na prowincji.
Scilla, małe miasteczko u wrót Sycylii.
Wielkie trzęsienie ziemi w 1968 r. zniszczyło wszystkie miejscowości w
Valle del Belice, w tym Gibellinę. Trzydzieści lat po tamtych
wydarzeniach powstała nowa Gibellina z wieloma dziełami sztuki
współczesnej, m.in. tzw. Stellą (Gwiazdą), dzielem Pietra Consagry,
symbolem nowego miasta.
Prizzi to miasto niegdyś starożytne, potem arabskie, z labiryntem wąskich uliczek wijących się pod sam szczyt góry Prizzi. Nas zwabiła mafijna historia rodziny Prizzich.
Patronka Prizzi.
Caltabelotta, miasteczko na skale, zamieszkane od tysiącleci. Dziś tutaj życie płynie powoli i leniwie.
Castellamare del Golfo to dawniej grecki port Segesty i Erice, a później arabska twierdza. W średniowieczu ważny ośrodek handlu i połowu tuńczyka. Na przesmyku wznosi się zamek aragoński otoczony malowniczymi średniowiecznymi uliczkami dzielnicy zwanej castri di la terra.
Zamek aragoński w pełnej krasie, widziany z Morza Tyrreńskiego.
Castellamare del Golfo z portu rybackiego.
Mimo wieczornej pory i października temperatura wciąż wysoka.
Wędrowaliśmy śladami mafijnych miasteczek: Prizzi, Corleone, Petralia Soprana, Gangi, Polizzi Generosa. Położone na wzgórzach, w górach Madonie, izolowane od reszty kraju przetrwały w stanie mało zmienionym od czasów słynnych rodzin.
Corleone.
Stare kino w Corleone.
Wąskie strome uliczki mylą nawigację i wymuszają składanie lusterek nawet w małym wypożyczonym samochodziku.
Niektóre uliczki mają ciąg pieszy pośrodku.
Erice, miasto położone na szczycie Monte San Giuliano jest związane z kultem bogini płodności Wenus Erycina.
Miasto zachowało średniowieczny charakter, ma ładne mury obronne, starannie wybrukowane ulice, stare kamienne domy. Każda z ulic ma inny wzór ułożony z kamiennych płytek, niektóre są wyślizgane setkami butów przez wieki tak, jak lodowisko - trzeba uważać chodząc.
Na średniowiecznym bruku śpią psy.
Miasto i okolice słynie z charakterystycznej ceramiki i sycylijskich lalek.
Widok z murów obronnych Erice.
Prawie 700 m.n.p.m. na skraju Cozzo Braduscia leży Palazzo Adriano założone w połowie XV w. przez Albańczyków szukających schronienia przed tureckimi najeźdźcami.
Palazzo Adriano. Tu powstał film nakręcony w 1990 r. przez sycylijskiego reżysera Giuseppe Tornatore, Cinema Paradiso. Jest to historia o tym, jak w małej wiosce na Sycylii wraz z pojawieniem się kina (Nuowo Cinema Paradiso) magia srebrnego ekranu kształtuje życie małego chłopca. W charakterze statystów wystąpiło wielu mieszkańców miasteczka, które wciąz wygląda jak dekoracja do filmy sprzed lat.
Główny i jedyny plac miasta, przy którym stoją dwa kościoły i kilka domów, a na środku placu fontanna - Piazza Umberto I - to miejsce spotkań mieszkańców.
Ten pan statystował w filmie Cinema Paradiso. Teraz obserwuje plac.
A to już mieszkańcy miasteczka (wsi?) Petralia Soprana. Zgromadzeni na głównym placyku omawiają ważne sprawy.
Jedna z wielu wąziutkich uliczek Soprany.
Pranie zgodnie koegzystuje z pomnikiem miejscowego bohatera.
Petralia Soprana to najwyżej położona miejscowość w górach Madonie, leży na wysokości 1147 m. Uliczki są strome i wąskie, jak w wielu sycylijskich miasteczkach.
Było to wyjątkowo ważne miasto greckie i fenickie, jedno z najważniejszych dostawców zboża w cesarstwie. Arabowie przemianowali Petralię na Batraliab, a za czasów normańskich stało się miasto potężną twierdzą. Później było własnością potężnego rodu Sopranów.
Miasto zachowało średniowieczny układ. Kościół Chiesa Madre pod wezwaniem św. Piotra i Pawła stoi na pięknym placu otoczonym podwójną kolumnadą z widokiem na Madonie.
Dziś miasto sprawia wrażenie sennego i prawie wyludnionego.
Jeden z placyków Petralii Soprany.
Dachy miasta.
Woreczki spuszczane są na sznurkach, by listonosz włożył w nie pocztę.
Jedna z wielu kamiennych rozet.
Sciacca, portowe miasto położone u stóp Monte San Cologero jest znana ze swych gorących źródeł (rzymskie Thermae Selinuntinae)
A to coś dla kolegów rowerzystów - wynalazek Leonarda na wystawie poświęconej dziełom genialnego Włocha.
W miasteczkach spotykamy też takie widoki.
Będę tęsknić do prowincjonalnej Sycylii.
Link 27.11.2010 :: 00:00 Komentuj (1)
Selinunt to przykład przenikania się kultury fenickiej i greckiej, a jednocześnie przykład najlepiej zachowanego stanowiska archeologicznego na całym obszarze Morza Śródziemnego.
Selinunt został założony w VII w.p.n.e. przez kolonistó z Megary Hyblai. Stał się szybko kwitnącym miastem handlowym i ważnym ośrodkiem kulturalnym. Zniszczony przez Kartagińczyków w 409 r.p.n. e został zapomniany i ponownie odkryty w XVI w. W roku 408 p.n.e. flota kartagińska licząca 1700 transportowców w eskorcie 70 trójrzędowców (około 100 000 ludzi) popłynęła w kierunku Sycylii.
Po wylądowaniu, ruszając na Selinunt, Hannibal połączył się z wojskami
Segesty. Przystępując do szturmu Kartagińczycy zbudowali pod miastem
wieże oblężnicze .
Świątynia (490-480 p.n.e.) poświęcona prawdopodobnie Herze lub Dionizosowi, uważa się ją za najwspanialszy przykład architektury doryckiej na Sycylii.
Świątynię tę zrekonstruowano w latach 60 XX w.
Wschodnie wzgórze - ruiny trzech świątyń, w starożytności obszar ten był otoczony murem.
Akropol. Był to główny ośrodek życia publicznego, skupiony wokół dwóch centralnych ulic, calość otaczał mur.
Po dawnych mieskańcach miasta pozostały tylko kamienie, które zasiedlają mali mieszkańcy.
W oddali widoczna zrekonstruowana świątynia poświęcona Herze.
Zachowała się ceramika i płaskorzeźby przedstawiające mieszkańców miasta.
Zegar, który przetrwał wieki i nadal odmierza czas, choć już nie dla dawnych mieszkańców Selinuntu, lecz teraz dla nas.
Scilla, małe miasteczko u wrót Sycylii.
Wielkie trzęsienie ziemi w 1968 r. zniszczyło wszystkie miejscowości w
Valle del Belice, w tym Gibellinę. Trzydzieści lat po tamtych
wydarzeniach powstała nowa Gibellina z wieloma dziełami sztuki
współczesnej, m.in. tzw. Stellą (Gwiazdą), dzielem Pietra Consagry,
symbolem nowego miasta.
Prizzi to miasto niegdyś starożytne, potem arabskie, z labiryntem wąskich uliczek wijących się pod sam szczyt góry Prizzi. Nas zwabiła mafijna historia rodziny Prizzich.
Patronka Prizzi.
Caltabelotta, miasteczko na skale, zamieszkane od tysiącleci. Dziś tutaj życie płynie powoli i leniwie.
Castellamare del Golfo to dawniej grecki port Segesty i Erice, a później arabska twierdza. W średniowieczu ważny ośrodek handlu i połowu tuńczyka. Na przesmyku wznosi się zamek aragoński otoczony malowniczymi średniowiecznymi uliczkami dzielnicy zwanej castri di la terra.
Zamek aragoński w pełnej krasie, widziany z Morza Tyrreńskiego.
Castellamare del Golfo z portu rybackiego.
Mimo wieczornej pory i października temperatura wciąż wysoka.
Wędrowaliśmy śladami mafijnych miasteczek: Prizzi, Corleone, Petralia Soprana, Gangi, Polizzi Generosa. Położone na wzgórzach, w górach Madonie, izolowane od reszty kraju przetrwały w stanie mało zmienionym od czasów słynnych rodzin.
Corleone.
Stare kino w Corleone.
Wąskie strome uliczki mylą nawigację i wymuszają składanie lusterek nawet w małym wypożyczonym samochodziku.
Niektóre uliczki mają ciąg pieszy pośrodku.
Erice, miasto położone na szczycie Monte San Giuliano jest związane z kultem bogini płodności Wenus Erycina.
Miasto zachowało średniowieczny charakter, ma ładne mury obronne, starannie wybrukowane ulice, stare kamienne domy. Każda z ulic ma inny wzór ułożony z kamiennych płytek, niektóre są wyślizgane setkami butów przez wieki tak, jak lodowisko - trzeba uważać chodząc.
Na średniowiecznym bruku śpią psy.
Miasto i okolice słynie z charakterystycznej ceramiki i sycylijskich lalek.
Widok z murów obronnych Erice.
Prawie 700 m.n.p.m. na skraju Cozzo Braduscia leży Palazzo Adriano założone w połowie XV w. przez Albańczyków szukających schronienia przed tureckimi najeźdźcami.
Palazzo Adriano. Tu powstał film nakręcony w 1990 r. przez sycylijskiego reżysera Giuseppe Tornatore, Cinema Paradiso. Jest to historia o tym, jak w małej wiosce na Sycylii wraz z pojawieniem się kina (Nuowo Cinema Paradiso) magia srebrnego ekranu kształtuje życie małego chłopca. W charakterze statystów wystąpiło wielu mieszkańców miasteczka, które wciąz wygląda jak dekoracja do filmy sprzed lat.
Główny i jedyny plac miasta, przy którym stoją dwa kościoły i kilka domów, a na środku placu fontanna - Piazza Umberto I - to miejsce spotkań mieszkańców.
Ten pan statystował w filmie Cinema Paradiso. Teraz obserwuje plac.
A to już mieszkańcy miasteczka (wsi?) Petralia Soprana. Zgromadzeni na głównym placyku omawiają ważne sprawy.
Jedna z wielu wąziutkich uliczek Soprany.
Pranie zgodnie koegzystuje z pomnikiem miejscowego bohatera.
Petralia Soprana to najwyżej położona miejscowość w górach Madonie, leży na wysokości 1147 m. Uliczki są strome i wąskie, jak w wielu sycylijskich miasteczkach.
Było to wyjątkowo ważne miasto greckie i fenickie, jedno z najważniejszych dostawców zboża w cesarstwie. Arabowie przemianowali Petralię na Batraliab, a za czasów normańskich stało się miasto potężną twierdzą. Później było własnością potężnego rodu Sopranów.
Miasto zachowało średniowieczny układ. Kościół Chiesa Madre pod wezwaniem św. Piotra i Pawła stoi na pięknym placu otoczonym podwójną kolumnadą z widokiem na Madonie.
Dziś miasto sprawia wrażenie sennego i prawie wyludnionego.
Jeden z placyków Petralii Soprany.
Dachy miasta.
Woreczki spuszczane są na sznurkach, by listonosz włożył w nie pocztę.
Jedna z wielu kamiennych rozet.
Sciacca, portowe miasto położone u stóp Monte San Cologero jest znana ze swych gorących źródeł (rzymskie Thermae Selinuntinae)
A to coś dla kolegów rowerzystów - wynalazek Leonarda na wystawie poświęconej dziełom genialnego Włocha.
W miasteczkach spotykamy też takie widoki.
Będę tęsknić do prowincjonalnej Sycylii.
Sycylia, Selinunt
Link 27.11.2010 :: 00:00 Komentuj (1)
Selinunt to przykład przenikania się kultury fenickiej i greckiej, a jednocześnie przykład najlepiej zachowanego stanowiska archeologicznego na całym obszarze Morza Śródziemnego.
Selinunt został założony w VII w.p.n.e. przez kolonistó z Megary Hyblai. Stał się szybko kwitnącym miastem handlowym i ważnym ośrodkiem kulturalnym. Zniszczony przez Kartagińczyków w 409 r.p.n. e został zapomniany i ponownie odkryty w XVI w. W roku 408 p.n.e. flota kartagińska licząca 1700 transportowców w eskorcie 70 trójrzędowców (około 100 000 ludzi) popłynęła w kierunku Sycylii.
Po wylądowaniu, ruszając na Selinunt, Hannibal połączył się z wojskami
Segesty. Przystępując do szturmu Kartagińczycy zbudowali pod miastem
wieże oblężnicze .
Wojska Hannibala stosowały tarany,
ostrzeliwały też obrońców strzałami i kamieniami. Pomimo silnej obrony
atakujący wdarli się przez wyłom w murze do miasta, zostali jednak
odparci przez obrońców. Następnego dnia Kartagińczycy otoczyli
szczelniej miasto, dokonując kolejnego szturmu wypoczętymi siłami. Atak
przyniósł powodzenie, a obrońcy cofnęli się w głąb miasta, gdzie z
powodzeniem odpierali kolejne ataki. Po jakimś czasie Selinuntczykom
zabrakło amunicji - całe miasto wpadło w ręce Hannibala.
ostrzeliwały też obrońców strzałami i kamieniami. Pomimo silnej obrony
atakujący wdarli się przez wyłom w murze do miasta, zostali jednak
odparci przez obrońców. Następnego dnia Kartagińczycy otoczyli
szczelniej miasto, dokonując kolejnego szturmu wypoczętymi siłami. Atak
przyniósł powodzenie, a obrońcy cofnęli się w głąb miasta, gdzie z
powodzeniem odpierali kolejne ataki. Po jakimś czasie Selinuntczykom
zabrakło amunicji - całe miasto wpadło w ręce Hannibala.
Wkraczający do Selinuntu Kartagińczycy urządzili rzeź mieszkańców,
plądrując całe miasto. Z 17000 mieszkańców do niewoli dostało się 5000,
a 2700 zbiegło do Akragas.
plądrując całe miasto. Z 17000 mieszkańców do niewoli dostało się 5000,
a 2700 zbiegło do Akragas.
Świątynia (490-480 p.n.e.) poświęcona prawdopodobnie Herze lub Dionizosowi, uważa się ją za najwspanialszy przykład architektury doryckiej na Sycylii.
Świątynię tę zrekonstruowano w latach 60 XX w.
Wschodnie wzgórze - ruiny trzech świątyń, w starożytności obszar ten był otoczony murem.
Akropol. Był to główny ośrodek życia publicznego, skupiony wokół dwóch centralnych ulic, calość otaczał mur.
Po dawnych mieskańcach miasta pozostały tylko kamienie, które zasiedlają mali mieszkańcy.
W oddali widoczna zrekonstruowana świątynia poświęcona Herze.
Zachowała się ceramika i płaskorzeźby przedstawiające mieszkańców miasta.
Zegar, który przetrwał wieki i nadal odmierza czas, choć już nie dla dawnych mieszkańców Selinuntu, lecz teraz dla nas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz