piątek, 22 grudnia 2017

Iran, LUDZIE

Na koniec perskiej wędrówki najważniejsze: Irańczycy.
Ludzie niezwykle życzliwi, gościnni, przepełnieni poezją  i gonitwą za sprawami codziennymi.
Borykający się z trudnościami, a mimo tego pogodni. Nieśmiali, a kontaktowi i otwarci. Dumni i poddani ta'arofom, zasad których do końca nie udało mi się zgłębić.
Ujmujący sposobem bycia i urodą.

Chcieli, by robić im zdjęcia. Często sami się ustawiali z prośbą o nie. Kiedy widziałam, że ktoś jest zdystansowany, nie próbowałam. Nie robiłam zdjęć w sytuacjach osobistych.