sobota, 16 stycznia 2021

Transsib, czyli drogą żelazną przez Rosję

Bezkresna tajga, stepy, majestatyczny Bajkał, biedne syberyjskie wioski i złocone kopuły cerkwi. To wszystko możemy zobaczyć z okna pociągu. Ale lepiej wysiąść, zrobić kilka dni lub tygodni postoju, powłóczyć się po tajdze i górach... i znowu wsiąść do pociągu, by po tysiącu km znowu ruszyć w bok. I tak z Moskwy aż do Władywostoku. Jednak tutaj będzie głównie pociąg i tory.  Transsib i BAM.  I z Irkucka do Moskwy. Zebrałam zdjęcia transsyberyjskie z dwóch lat, stąd barwy wiosny i jesieni.W innych wpisach jest to, co po drodze, dłuższe lub krótsze postoje i wędrówki samochodowe, piesze, wodą i powietrzem. No to jedziemy po szerokich torach.  Przed nami 9288 km i osiem stref czasowych.   

Moja trasa z 2019 koleją z Moskwy do Władywostoku, wersja z Bajkalsko-Amurską Magistralą i z 2018 z Irkucka do Moskwy. Odcinek transmongolski i transmandżurski czeka na lepsze czasy.

 

 Moskwa, przed Dworcem Jarosławskim, skąd rusza trasa do Władywostoku. W tle góruje "pałac kultury" Hotelu Leningradzkiego, obecnie Hilton. Wpis poświęcony Moskwie kolejnym razem.

W pociągach są trzy klasy: najniższa, plackartna, średnia, tzw. kupe (na zdjęciu) i najwyższa, lux. Podróżowałam zawsze średnią. Wszystkie miejsca są leżące we wszystkich klasach, różnica polega na zagęszczeniu i wyposażeniu. W wagonie klasy kupe są cztery łóżka w przedziale, czysta pościel, kącik kulinarny z wielkim samowarem, często zdarza się kabina prysznicowa. Jest bardzo czysto, sprzątanie odbywa się na okrągło, byłam zaskoczona stanem i wyposażeniem toalet. Klasa lux różni się tym, ze w przedziale są dwa miejsca. Gorzej jest w wagonach plackartnych, jeżeli ktoś chce zaznać lokalnego klimatu, to jest opcja najlepsza, ale jeżeli ma się potrzebę odrobiny własnej przestrzeni, to nie polecam.
Samowar z wrzątkiem, miejsce do robienia herbaty i kawy.
Widok z okna na Jarosław.
Widok z ostatniego wagonu na brzozową tajgę. Nizina Zachodniosyberyjska.

 

 

 

Ubogie wioski zachodniej Syberii.

 

Tak wygląda wagon plackartnyj. Przedziały są otwarte, życie toczy się na oczach współpasażerów.


Królową każdego wagonu jest prowadnica. Rzadziej prowadnik. Ona dba o wygodę podróżnych, czystość wagonu, punktualność wsiadania, reguluje temperaturę w wagonie (Rosjanie mają skłonność do przegrzewania pomieszczeń), dba o wodę w samowarze, wydaje szklanki i herbatę. Rosyjskie pociągi są niesamowicie punktualne, co do minuty, co trochę zaskakuje na takich długich trasach.

Dworzec w Nowosybirsku w kształcie stylizowanej lokomotywy.
Nowosybirski peron. W niektórych miastach są godzinne lub dłuższe postoje, można skoczyć na obiad, czy zwiedzanie okolic dworca, tylko trzeba pilnować, by wrócić na czas. My wysiedliśmy, by zrobić kilkudniową przerwę w podróży.
A to już Tajszet, miasto, które od lat mi działało na wyobraźnię, tutaj zaczyna się Bajkalsko-Amurska Magistrala, którą pojechałam na północ.

Prowadnica z naszego wagonu o groźnym wyglądzie i głosie, lecz gołębim sercu i poczuciu humoru :)

Postój na jakiejś stacji. Mężczyźni, którzy wyszli na papierosa (zakaz palenia w pociągu jest rygorystycznie przestrzegany, o wiele bardziej, niż zakaz picia alkoholu) jadą na tzw. wachtę na daleką północ, na Kamczatkę, do kopalni diamentów i złota.

Prowadnica z drugim śniadaniem jedzie przez wagon plackartnyj.

Stacja w Siewierobajkalsku, gdzie zrobiliśmy kolejną kilkudniową przerwę ma wędrówki po górach.

Tynda. Dworzec kolejowy w  kształcie parowca. Historia miasta jest ściśle związana z historią głównej linii Bajkał-Amur. Można tu zobaczyć pomnik budowniczych BAMu w kształcie gitary. Z BAMem i tym pomnikiem ściśle jest związana rosyjska bardzo znana piosenka  За туманом, posłuchajcie

Dzieci jak wszędzie jadą na wakacje. Tutaj w Chabarowsku.

Dworzec w Chabarowsku.

Wystawa w Chabarowsku z okazji 45-lecia BAMu.


Most kolejowy na Amurze w Chabaorwsku.
Na wielu stacjach, podobnie, jak i wszędzie, są popularne "pomniki" - stare lokomotywy.
Mój nowy kolega z Mandżurii, z drugiego brzegu Amuru. Tutaj ma marsową minę, mimo, że był miły i przyjazny, bo mężczyźni stamtąd uznają, że tylko głupek śmieje się bez powodu. Gdy tego nie wiedziałam, byłam zdziwiona, że w sklepach np. nie odpowiadają mi uśmiechem, tylko mają sieriozne miny. Teraz już wiem, dlaczego.

Dworzec Morski we Władywostoku, koniec linii transsyberyjskiej.

Kolej Transsyberyjska to zasługa Romanowych.

Rozkład jazdy. Niżej: już Morze Japońskie.


Wasza sprawozdawczyni przy końcowym znaku drogi transsyberyjskiej: 9288 km zostało z  tyłu.

Poniżej trochę zdjęć z odcinka okołobajkalskego. Trasa tzw. Krugobajkałki, odnogi linii głównej,  biegnie bardzo malowniczo.




Stacja Sludianka jest zbudowana z marmuru, jako jedna z dwóch na świecie.

Sludianka - to niewielka miejscowość założona w 1905 roku i stacja kolejowa położona na trasie kolei transsyberyjskiej nad Bajkałem. Nazwa stacji pochodzi od miki, która występuje w okolicznych skałach i była tu wydobywana. Niezwykłość stacji kolejowej Sludianka polega na tym, że jest to jedna z dwóch stacji na świecie wykonana w pełni z marmuru, dokładnie z litych bloków białego marmuru. Druga „marmurowa” stacja kolejowa jest podobno we Włoszech.

Niżej: poczekalnia dworcowa. Stacje kolejowe w Rosji są eleganckie nie aż tak, jak moskiewskie metro, ale urządzana "na bogato" i bardzo czyste.



Marmurowy dworzec w Sludiance w całej okazałości.

Nad Bajkałem, tym razem widok z pociągu.

Selenga.
Krajobraz wschodniej Syberii.

Nocne wsiadanie w Irkucku.

Za oknem tajga ciągnie się setkami kilometrów.

W każdym wagonie wisi dokładna rozpiska, z czasem moskiewskim i lokalnym, dzięki której można się zorientować, gdzie jesteśmy i dowiedzieć, jak długo potrwa postój, minutę, czy godzinę. Rozkłąd jazdy jest przestrzegany co do minuty.

Rzadki widok, prowadnik.


Scenki dworcowe.
Poczekalnia vip i zwykła. Vipowskie kosztują kilka rubli, ale jest komfort,  korzystaliśmy właśnie z nich.

Jenisej. Uwielbiam wielkie syberyjskie rzeki i kiedyś o nich napiszę.

Sporo czasu spędzałam w wagonie restauracyjnym jedząc, czytając, pijąc,a  głównie gapiąc się przez okno.




Koleżka z wagonu.


Widok zaokienny.

Na stacjach jest dużo policji, a wagonie stała obsada dwóch ochroniarzy, niekiedy wzmacnianych przez policję.


Podczas postoju można kupić coś do zjedzenia.
Koniec trasy. Kolejny odcinek znowu syberyjski, a może dla odmiany z innej strony świata?


 


         

1 komentarz:

  1. Zabrałaś mnie w moją podróż-marzenie. Skrótami, ale posmakowałam. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń